Można powiedzieć, że dziś jest pierwszy dzień mojego nowego życia. Innego życia. Trudnego życia.
Zastanawialiście
się kiedyś, jak to będzie, kiedy będzie musieli po raz pierwszy się
przeprowadzić, po raz pierwszy (może już na stałe?) pożegnać się ze
starymi przyjaciółmi (lub ograniczyć z nimi kontakt)? Ja właśnie jestem w
takiej sytuacji. I chociaż oficjalnie zostanę studentką 1 października,
to moja obecna sytuacja już skłania mnie do refleksji.
Co to będzie za poważna nauka od życia? Ile jeszcze pytań zadam sobie, a odpowiedź da na nie samo życie? Tego nie wie nikt.
Stanę
przed nowymi problemami, które będę musiała rozwiązać. Z pewnością
poszerzę krąg znajomości, ale jacy będą Ci ludzie? Tak wiele mam jeszcze
przed sobą, choć wydaje się, że to co za mną było już bogactwem zdarzeń
i emocji. Czy dam sobie radę?
Jak ulał pasują tutaj słowa mojej ulubionej poetki, Wisławy Szymborskiej:
"Każdy przecież początek
to tylko ciąg dalszy,
a księga zdarzeń
zawsze otwarta w połowie"
A Ty? Jaki ostatnio otworzyłeś rozdział w swoim życiu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz